Etykiety

środa, 4 lipca 2012

Bezglutenowy Galeretko - Dżem Z Agrestu

 

Muszę powiedzieć, normalnie muszę to powiedzieć: Uwielbiam moją sąsiadkę:) Najpierw widząc mnie w ogrodzie z surowym kurczakiem i aparatem w ręku dała mi sałata do udekorowania kurczaka. Wczoraj natomiast mój mąż dostał od niej dwie wielkie miski agrestu! Jeden słodki i taki dojrzały a drugi jeszcze kwaśny. Dla każdego coś miłego:)
Dzisiaj postanowiłam zrobić z niego galaretko - dżem.
Takie cudo można wykorzystać do ciast, jako dodatek do jogurtu lub do wyjadania łyżeczką prosto ze słoika :D
Jutro dalej będę szalała z agrestem a póki co  życzę wszystkim miłego dnia:)


 Składniki:
  • 3 szkl. agrestu,
  • 1 szkl. cukru,
  • 100ml wody,
  • ew. sucha galaretka.
Wykonanie:
Do garnka z grubym dnem wsypuję agrest, cukier i wodę. Całość gotuję na małym ogniu pod przykryciem przez 1-2 minuty. Po tym czasie gotuję na wolnym ogniu (już bez przykrycia) tak długo aż uzyskam odpowiednią konsystencję galaretki (ja gotowałam ok 7 minut - chciałam mieć półpłynną). Jeżeli chcemy wykorzystać galaretkę do ciasta (np. do sernika na zimno) dłużej redukujemy wodę a następnie wsypujemy jedno opakowanie galaretki w proszku.

SMACZNEGO AGRESTOWEGO DNIA:)

18 komentarzy:

  1. Agrestowy zawsze robiła mi babcia w dzieciństwie:) Idealny do racuszków!

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł! Chyba właśnie mi podpowiedziałaś pomysł na kolację dla dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam agrest! Wspaniała propozycja!
    Czekam na kolejne agrestowe przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana wywal tą weryfikacje obrazkową...strasznie denerwuje...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to ładnie się prezentuje! Szkoda, że nie mam dostępu do krzaku agrestu, z chęcią bym takie coś zrobiła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Angie, dziękuję:)
    Wiesz, że wstawiłam te obrazki i stwierdziłam, że do mojego bloga raczej nie pasują, ale zostawiłam a tu proszę:) Potwierdzasz tylko moje wątpliwości. Dzięki:)

    Drui, a na straganie nie możesz kupić? U nas sprzedają zarówno działkowcy jak i w warzywniakach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i gapa ze mnie. Nie pisałyśmy o tym samym:) Wywaliłam nie to co chciałam. A weryfikacja została:) Ale już się poprawiłam.
      Angie jeszcze raz dziękuję za czujność i sugestię:)

      Usuń
  7. Oj...od dawna nie jadłam agrestu... Muszę wybrać się na targ w poszukiwaniu tych cudownych kuleczek. Niestety we Francji nie jest zbyt popularny... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Iwona, u nas jest agrest ale za to u Was ile innych smakołyków, których u nas nie zastaniesz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żono, kanapki z Twoim dżemem smakują najlepiej :) musiałem je co prawda sam sobie zrobić, ale były pyszne ;)

      Usuń
  9. This look absolutely nice, thanks by stopping by in my blog:)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetna sprawa, też chcę taką sąsiadkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam, uwielbiam agrest! Taki dżemik to pychotka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mężu, teściowa będzie w sierpniu to zapewne będzie Tobie robiła śniadanka;)

    Thanks Gloria:)

    Dusia, Nie oddam Pani Józi, nie oddam;) Ale agrestem mogę się dalej podzielić:)

    Eliza, to prawda. Taki agrest to pychotka:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Planuję w przyszłym tygodniu zabrać się za agrest, może więc zrobię taki dżem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dżem nadaje się także idealnie do ciast:) W sobotę lub jutro wieczorem wrzucę przepis na tartę z dżemem agrestowym:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż czekam na jakiś agrest . Ach . Jest kwaśny czy lekkosłodki . ?

    OdpowiedzUsuń