Dzisiaj przedstawiam moje pierwsze próby gotowania a może raczej grillowania za pomocą grilla elektrycznego.
Jako, że mój mąż nie przepada za rozpalaniem grilla a mama męża miała w piwnicy grilla elektrycznego pożyczyłam go od niej. Ja jestem fanką grillowania i naprawdę lubię tę formę obróbki mięsa:)
Dziękuję Droga Mamo za pożyczkę. Żałuję tylko, że nie możesz spróbować tego cuda, które udało mi się dzisiaj przygotować dla Twojego syna, ale wszystko przed nami:)
Polędwiczką jestem zachwycona. Jest idealnie chrupiąca na zewnątrz, a wewnątrz soczysta. Nie surowa a soczysta:) Zresztą chyba nie tylko ja jestem zauroczona tą potrawą. Mąż z naszą 2,5 latką wyjadali mięso do ostatniego kęsa:)
Jeżeli chodzi o dodatki. Przygotowałam sos, który wyszedł delikatny, taki kobiecy;) W przyszłości dodałabym do niego odrobinę posiekanej papryczki chilli:)
Taką cukinię, jaką przygotowałam wczoraj na kolację poznałam u teściowej w domu. Od tamtej pory gdy się tylko pojawiają cukinie przygotowuję z nich trzy rzeczy: leczo z papryka, łódki z cukinii (nadziewane mięsem mielonym) i właśnie te cudowne grillowane krążki:)
Składniki:
Na mięso:
- 1 wieprzowa polędwiczka,
- 3 ząbki czosnku,
- 7 łyżek sosu sojowego,
- 3 łyżki oliwy,
- 1 gałązka świeżego tymianku.
- 2 łyżki musztardy sarepskiej,
- 2 łyżki majonezu,
- 4 łyżki jogurtu naturalnego typu greckiego.
- 1 średniej wielkości cukinia,
- wegeta (ja wykorzystałam bezglutenowe suszone warzywa i sól),
- łyżka oliwy z oliwek.
Wykonanie:
Mięsa:
Umytą polędwiczkę rozkładamy na płaskiej powierzchni i robimy w niej drobne nacięcia ostrym nożem. W nacięcia wsadzamy pokrojony w słupki czosnek (jak na zdjęciu). Całą polędwiczkę marynujemy w sosie sojowym i oliwie z oliwek najlepiej 12 godzin.
Już zamarynowaną polędwiczkę grillujemy po 5 minut z każdej strony. Po takim czasie wychodzi nam soczysta polędwiczka z lekko różowym mięsem w środku.
Sosu:
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i powstaje nam aksamitny lekko musztardowy sos.
Cukinii:
Pokrojoną w 2,5 cm plastry cukinię spryskujemy oliwą z oliwek (jeżeli nie mamy oliwy ze spryskiwaczem to smarujemy cukinię oliwą za pomocą pędzelka/palca) z obu stron i posypujemy wegetą. Grillujemy lub zapiekamy w piekarniki przez ok 2,5min. z każdej strony.
SMACZNEGO!
Przepis dodaję do akcji
Nooooo... takiej polędwiczce trudno się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńNie skromnie powiem, że mąż może jedynie potwierdzić Twoje słowa:)
UsuńDobrą masz teściową;) Następnym razem musisz ją koniecznie zaprosić na taki pyszny posiłek. A może lepiej nie...tak jej zasmakuje, że zabierze grilla ze sobą;)
OdpowiedzUsuńPrawda, mam dobrą teściową. A polędwiczki raczej nie zje. Jest wegetarianką :D
Usuńwygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
http://wildand3.blogspot.com/
Jakie to pyszne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam polędwiczkę z grilla i z dużą ilością czosnku, pięknie się prezentuje! Ja też wczoraj zrobiłam polędwicę, jutro będzie na blogu ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na relację:) Chociaż zapewne zobaczę ją dopiero w niedzielę jutro po 9:00 nie będę miała dostępu do neta:(
UsuńAsia and Oleszka, dziękuję.
OdpowiedzUsuńKamila, to trzeba zakasać rękawy i do roboty:)
Bardzo lubię polędwiczki z grilla, taki sposób podania naprawdę zachęca do jedzenia. Dziękuję za dodanie przepisu do akcji Grill 2012.
OdpowiedzUsuń