Zainspirowana kwiatami Goh. poszukałam kwiatów we własnym ogródku. Znalazłam kwiaty dyni. Postanowiłam przygotować potrawę z tego co mi przyniósł mój własny ogródek :D.
W ogródku znalazłam pietruszkę, zielony groszek, dymkę, pomidory (niestety moje są jeszcze zielone więc wykorzystałam kupny) no i wcześniej już wspomniany kwiat dyni. Jedyne co nie rosło w moim ogródku to makaron ryżowy :D
Wyobraźcie sobie, że tak bardzo się zaangażowałam w danie z użyciem własnym produktów, że zupełnie zapomniałam o soli ;) Ale to szczęśliwie nie jest żaden problem. Dosoliłam na samym końcu już na talerzu;)
Gorąco zachęcam do takich eksperymentów:)
Z uwag dotyczących kwiatów. Super, najpierw w domu poczułam intensywny, słodki zapach. Później w daniu delikatny słodki aromat i smak:) Jednak większym było dla mnie odkryciem wykorzystanie malutkiej bulwy, z której miała powstać dynia:) Jest delikatna, wręcz aksamitna:)
Będzie się działo jesienią, będzie dyniowe szaleństwo:) |
- 1 kwiat dyni z małą dynią,
- 2 dymki,
- pęczek natki pietruszki,
- garść zielonego groszku,
- 1 pomidor,
- 1/4 opakowania makaronu ryżowego.
Kwiat i dynię pokroić (dynię w plastry), pomidora sparzyć i pokroić w kostkę. Posiekaną dymkę zeszklić na patelni, dodać pomidory a po ok 1 minucie dodać zielony groszek oraz kwiaty z dyni z dynią. Podgrzewać pod przykryciem przez ok 3 minuty. Jeżeli zależy nam na tym aby groszek był miękki należy wydłużyć czas podgrzewania. Całość wymieszać z makaronem i posypać świeżo posiekaną natką pietruszki.
Gula,
OdpowiedzUsuńja marzę by zrobić jakieś danie z kwiatem dyni, ale nigdzie nie mogę ich dostać. Niestety nie mam własnego ogródka jak Ty. Może znasz jakieś sprawdzone sklepy gdzie sprzedają takie cuda? :)
Serdeczne pozdrowienia,
Edith
Edith, jeżeli jesteś z okolic Poznania to zapraszam do ogródka:) Za dwa tygodnie powinnam mieć dużo kwiatów:)
UsuńA jeżeli nie jesteś z okolic Poznania to może spróbuj się dopytać okolicznych działkowców, lub na straganie. Może przywiozą kwiaty? Mama mi ostatnio tłumaczyła, że dynia ma także "jałowe" kwiaty. To oznacza tyle, ze dyni z nich nie będzie. Nie powinien to być problem dla działkowca aby dał/sprzedał takie kwiaty:)
O! jesteś z okolic Poznania? to napisz do mnie amku.amku@gmail.com, to ci opowiem o pewnej inicjatywie zrzeszającej poznańskich bloggerów, jeśli jesteś zainteresowana:)
Usuńsuper! cieszę się, że Cię skusiłam aby poeksperymentować z kwiatami!:) a sałatka wygląda świetnie:) miłego dnia!
OdpowiedzUsuńOgródek masz wspaniały! Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńDziękuję Drui. Ale nie mam dla niego wystarczająco dużo czasu. W przyszłym roku na pewno będę miała mniej warzyw;)
Usuńależ kolorowo!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dusia:)
UsuńAle ja Ci zazdroszczę tego ogródka, wspaniałości w nim masz :) Sałatka jest śliczna i zawiera moje ulubione składniki, super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)A sałatka zawiera i moje ulubione składniki:)
UsuńSuper! Witaj wśród Kwiatożerców:) A nie żal Ci tej niedoszłej dyni? Ja wolę zjadać tylko kwiaty męskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki:) Pewnie byłoby żal, gdyby nie fakt, że naliczyłam już 42 nowe dynie:D Nie licząc kwiatów męskich:)Więc niech tylko ćwiartka z nich mi faktycznie wyrośnie to i tak będzie spory zapas:)
UsuńPyszne danie, a ogródek cudny! Aż zazdroszczę, ja mam tylko balkon z ziołami i jedynie u Mamy mam raj, ale za daleko i tylko od czasu do czasu, jak jadę na szaber;) Pysznie to skomponowałaś! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale i wymaga sporo roboty. Właśnie dostałam od sąsiadki z 30 sadzonek truskawek. Za chwilę idę je wsadzać. Nie ma nic za darmo:)
UsuńTwoje są o niebo większe niż moje. Czekam, aż wyrosnął. Wczoraj zrobiłam placuszki z cukinii z miętą działkowo-ogródkową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anuszka
Anuszka, to taka odmiana pomidora:)
UsuńA placuszki... mniam brzmi pysznie:)