Przy okazji robienia grillowanej polędwiczki z czosnkiem tak nas rodzinnie wciągnęło przygotowywanie polędwiczek, że stworzyłam nowy przepis:) Muszę przyznać z wielkim żalem, że formę którą prezentuję na zdjęciu jadłam tylko ja. Mąż i dzieci miały to danie odgrzewane. Okazało się, że po odgrzaniu z bobu i cebuli zrobiła się słodka, grochowa pasta:) Tak, tak grochowa, ponieważ bób już nie smakował jak bób a jak zupa grochowa:) BYŁO PYSZNIE:)
Przepis dodaję do akcji:
Przepis dodaję do akcji:
Składniki:
- 1 wieprzowa polędwiczka,
- 2 ząbki czosnku,
- 7 łyżek sosu sojowego,
- 3 łyżki oliwy,
- 1 gałązka świeżego tymianku,
- 1 biała cebula pokrojona w koła,
- 2 łyżki oleju do smażenia,
- sól, pieprz,
- opakowanie bobu (ok 300g).
Wykonanie:
1. Umytą polędwiczkę kroimy w 7mm plastry.
2.Tak przygotowaną polędwiczkę marynujemy w wyciśniętym przez praskę czosnku, sosie sojowym i oliwie z oliwek i tymianku najlepiej 12 godzin.
3. Gotujemy bób w osolonej wodzie ok 5 minut i obieramy ( o tej porze bób ma juz twardą skórę).
4. Polędwiczkę smażymy z obu stron przez ok 6 minut (po 3 minuty na każdą stronę) na mocnym ogniu.
5. Po 6 minutach dodajemy cebulę i całość podsmażamy przez kolejne 3 minuty zmniejszając ogień.
6. Na koniec dodajemy ugotowany bób i całość podgrzewamy na patelni do memntu aż uzyskamy upragnioną konsystencję bobu i cebuli (jeżeli zależy nam na kształcie to nie dłużej jak 1,5 minuty).
SMACZNEGO!
Od paru dni chodzi za mną, żeby jeszcze pojeść bobu w tym sezonie, ale nie mogę trafić na ładny, zawsze jest taki, że wygląda jakby leżał na straganie od tygodnia. Pięknie podane polędwiczki :)
OdpowiedzUsuńjami jami :)
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie i wspaniale podane!
OdpowiedzUsuńAle to fajnie wygląda! i to zestawienie kolorów ;)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcie :) a polędwiczkę bym zjadłą, oj chętnie
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńSmak był zaskakujący:)