Długo się zastanawiam nad wstawieniem tego posta. Ostatecznie stwierdziłam, że powód jest zbyt "głupi" by nie wrzucić tego przepisu. Powodem moich wątpliwości były zdjęcia robione ponad rok temu w szybkim tempie (efekt widoczny poniżej;) Proszę uwierzcie mi na słowo, ze zupa wygląda o niebo lepiej na żywo niż na zdjęciu poniżej;) )
W 2010r byliśmy całą rodziną na wakacjach nad naszym pięknym morzem. W małej miejscowości była jeszcze mniejsza knajpka a tam niesamowicie pyszna zupa! Szefowa kuchni gdy zobaczyła, że dziecko kolejny dzień zamawia zupę rybną wyszła do nas. Pierwsze pytanie jakie nam zadała to czy jesteśmy z Wielkopolski, bo z jej obserwacji wynika, ze tylko Pomorzanie i Wielkopolanie zamawiają ten specjał;). No cóż strzał w dziesiątkę:)
Szefowa kuchni dała nam przepis na tą zupę, za co jej dziękuję do dnia dzisiejszego:)
Żałuję, że tak rzadko ją robię. Ale powód jest jeden. Jest zbyt dużo smaków do odkrycia. Wciąż próbujemy czegoś nowego, ale mam nadzieję, że w niedługim czasie ponownie zawita na naszym stole zupa rybna:)
Składniki:
- 2 całe ryby (ja miałam 2 dzwonki łososia i 1 dorsza),
- 2 marchewki,
- 1 korzeń pietruszki,
- 1/2 małego selera,
- 1 mały por,
- 1 łyżka masła,
- 1 garść suszonych grzybów (miałam podgrzybki),
- 100 ml słodkiej śmietanki 18%,
- posiekany koperek do posypania.
Ryby oczyścić, oddzielić mięso od grzbietu i głowy. Gotować grzbiet i głowę z mięsem, pietruszką, 1 marchewką i selerem. Po 15 minutach odcedzić wodę/wywar do innego garnka - ja przelewałam całość przez sitko aby nie przelać do wywaru ości. Mięso odłożyć do innej miski na później. Por pokroić w drobną kostkę i zeszklić na maśle. Zeszklony por, marchewkę pokrojoną w kostkę i grzyby dodać do wywaru i gotować do czasu aż warzywa będą półtwarde. Następnie dodajemy rybę i gotujemy jeszcze 3 minuty. Na sam koniec zupę zabielamy i dodajemy posiekany koperek:)
SMACZNEGO!
Poniżej jeszcze tylko wspomnienie tamtych wakacji:)
mmmmmmm wspaniale wyglądająca zupka:) chętnie bym taką spróbowała, bo w domu rybnej nie gotuję. Czemu? nie wiem;)
OdpowiedzUsuńAnetka, może to ten czas kiedy trzeba spróbować nowego smaku?:) Albo zapraszam następnym razem do siebie na wspólne ugotowanie zupy:)
OdpowiedzUsuńUps,,,, Antenka wybacz mi. Po raz kolejny przekształciłam Twojego nicka A to tylko dlatego, ze imię Aneta bardzo dobrze mi się kojarzy ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robilam jeszcze zupy rybnej bo te przepisy były zawsze za bardzo skomplikowane a twoj wydaje sie prosty i apetyczny.
OdpowiedzUsuńzawsze warto wrzucać, bo liczy się przepis :)
OdpowiedzUsuńChoć nie przepadam za zupami rybnymi to na Twoją bym się skusiła. Doskonale się prezentuje!!!!
OdpowiedzUsuńBernadeta, można jeszcze prościej! Zamiast gotować wywar użyć gotowej kostki;) Ale te najczęściej zawierają gluten;)
OdpowiedzUsuńMarta, masz rację. Dlatego się tym nie przejmowałam i wrzuciłam przepis. On jest naprawdę godny polecenia:)
Viola, w takim razie zapraszam na zupkę:)