Jakiś czas temu przygotowałam zupę tajską. Naszą nową, super ulubioną zupę. Ale o tym już było:) Przy okazji przygotowywania tej zupy były małe problemy ze zdobyciem wszystkich składników. Była trawa cytrynowa, ale czerwonej pasty curry w naszej wiosce nie udało mi się zdobyć:)
Dlatego zrobiłam to co zapewne zrobiłaby większość z Was na moim miejscu. Raz dwa, kliku klik i w internecie znalazłam przepis na czerwoną pastę curry w kotlet TV. Składniki do niej szczęśliwie były w domu a pasta wyszła niczego sobie:)
Teraz już na pewno nie będę nigdy szukała gotowca. Robi się ją szybko i ma w sobie coś czego nie ma żadna inna kupna pasta: AROMAT. Te zapachy, które towarzyszą robieniu takiej pasty działają na wyobraźnię:)
Ilość jaką zrobiłam była idealna na zupę, nic mi z niej nie zostało na później. Przepis podaję po swoich zmianach.
Składniki:
- 1 strąk chili,
- 1 szalotka,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 łyżeczka mielonego imbiru,
- 1/2 łyżeczki mielonej trawy cytrynowej,
- skórka otarta z 1/4 limonki,
- 1/2 łyżki oleju,
- 1/4 łyżeczki nasion kolendry,
- 1/4 łyżeczki kminu rzymskiego,
- 1/2 łyżeczki pieprzu czarnego w kulkach,
- 1/2 łyżeczka soli.
1. Umyte chili przekrawam na pół, usuwam pestki i kroję w paski.
2. Szalotki i czosnek obieram i kroję w drobną kostkę.
3. Wszystkie składniki umieszczam w moździerzu i ucieram na gładką masę.
U mnie dużo łatwiej o pastę curry niż o trawę cytrynową. Przepis fajny, może kiedyś zdecyduję się na zrobienie tej pasty samodzielnie.
OdpowiedzUsuńU mnie jedno i drugie jest wielką egzotyką;) Ale trawa szczęśliwie była kupiona już wcześniej:)
UsuńSuper pomysł na zrobienie takiej pasty w domu. Ja zawsze z wygody kupuję ją gotową, ale ta domowa jest po pierwsze świeża i dokładnie wiem, co w niej jest :-)
OdpowiedzUsuńZgadza się Joasiu:) A tak samo długo można ją przechowywać jak gotową:)
UsuńJa nigdy nie robiłam takiej pasty sama. Trzeba będzie spróbować, bo to dobry pomyśł:)
OdpowiedzUsuńWszystko co domowe jest dobre:) No może prawie wszystko;)
UsuńU mnie z trawą cytrynową zawsze są problemy. Taka domowa pasta to coś wspaniałego. Musi obłędnie pachnieć!
OdpowiedzUsuńMalwina, przy Twoim potencjale to zapewne musiałabyś zrobić z 10 papryczek;)
UsuńZawsze używałam sklepowej pasty, ale następnym razem się zastanowię, czy nie lepiej zrobić jej wg Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńOlka, jeżeli masz trawę cytrynową to pewnie, że tak:) Ja gorąco do tego zachęcam:)
UsuńTeż robiłam jakiś czas temu na podstawie przepisu Ramsaya, wyszła pyszna i bardzo ostra! Pięknie się Twoja prezentuje!
OdpowiedzUsuńDzięki Beatrice:) Za chwilę sprawdzę przepis na Twoją pastę:)
UsuńDo tej pory zawsze kupowałam już gotową. Zapiszę przepis i wypróbuję wersję domowę, pewnie będzie smaczniejsza. :)
OdpowiedzUsuńpasta do wykorzystania bo uwielbiam ja a kupnej nie znosze.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje przepisy. :)
OdpowiedzUsuń