Miał to być identyczny kurczak jak ten od Agaty. Niestety, w trakcie pichcenia laptop mi się rozładował, więc dalej sama improwizowałam:) ostatecznei było OBŁĘDNIE I NIEZIEMSKO SMACZNIE! Dzieci pod koniec jedzenia sprzeczały się o ostatnią pałkę, mąż z boku zerkał i widziałam, że też by chciał kolejną a on przecież tak oliwek nie lubi:) I tu nastąpił przełom:) Mąż przekonał się o tym, że oliwki też mogą smakować:)
Zresztą, liczę na to, że sam małż się wypowie na temat tego kurczaka:)
Zgodnie z życzeniem starszej córy do kurczaka przygotowałam pieczone ziemniaki (dokładnie to one były zapiekane wpiekarniku a nie pieczone) Pierwszy raz ziemniaki zeszły na dalszy plan. Tego dnia na stole królował kurczak:)
Składniki:
Na kurczaka:
- 5 udek kurczaka,
- 1 opakowanie słodkiej papryki,
- 4 łyżeczki soli,
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- 1 cebula (u mnie duuuża dymka),
- 1 szkl. oliwek,
- 5 obranych ząbków czosnku,
- 1/2 papryczka chilli bez pestek,
- ulubione świeże zioła ( u mnie majeranek, bazylia zielona, bazylia fioletowa, tymianek, melisa i dużo majeranku)
Na ziemniaki:
- 2kg obranych i pokrojonych w ćwiartki ziemniaków,
- opakowanie suszonych ziół prowansalskich,
- 2 łyżki oliwy z oliwek.
Wykonanie:
Kurczaka:
1. Słodką paprykę, sól i oliwę mieszam ze sobą i nacieram nią udka kurczaka.
2. Do naczynia żaroodpornego wkładam kurczaka a między udkami układam oliwki, czosnek i cebulę.
3. Papryczkę chilli kroję na 5 części. Na każdym udku kładę po jednym kawałku chilli.
4. Na całości kurczaka układam zioła.
5. Kurczaka piekę w piekarniku nagrzanym do 220stC przez ok 15 minut. Po tym czasie dolewam wody i piekę go przez kolejne 30minut.
Ziemniaków:
1. Na dno żaroodpornego naczynia wylewam oliwę, a na niej układam ziemniaki.
2. Całość posypuję ziołami i mieszam ziemniaki z odrobiną oliwy
3. Piekę w piekarniku nagrzanym do 240stC przez ok 20minut (w zależności od rodzaju ziemniaka).
SMACZNEGO!
Mmm... Dużo ziół, tak jak lubię. Bardzo aromatyczny obiad, i aż poczułam, że mam ochotę taki sobie zrobić. :)
OdpowiedzUsuńJuż chyba 5 rok zamiaruję takiego kurczaka wykonać i jakoś mi się nie udaje ;) Ale po Twoim poście to staje się sprawą honoru ;D
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że pozytywnie Ciebie zmobilizowałam:)
UsuńRobiłam wieki temu kurczaka pieczonego z oliwkami i marchewkami, przepis bodajże z kuchni bułgarskiej. Dodatkowo kurka piekła się w winie;)
OdpowiedzUsuńChciałam dodać wino, ale jakoś gdy dzieci mają jeść tą potrawę to zrezygnowałam z tego dodatku:) Chociaż wiem, żę % już tam nie powinno być:)
Usuńmnie te ziemniaczki podobają się
OdpowiedzUsuńJeszcze lepsze są gdy się je dłużej potrzyma w piekarniku:)
UsuńSkoro piszesz, że takie smaczne było, to biorę ten przepis do wypróbowania! ;)
OdpowiedzUsuńOj, tak super, super i nie zawaham się powiedzieć tego jeszcze raz: SUPER!
UsuńOj super :) Ale tajska zupa była lepsza :)) zwierz ...
UsuńTo jest to co tygryski lubią najbardziej :D Nie dziwię się, że się bili o ostatni kawałek ;)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie apetycznie! Bardzo lubię przepisy, w których kurczak podawany jest inaczej niż zazwyczaj. Na pewno przy następnym pieczeniu kurczaka wykorzystam pomysł :)
OdpowiedzUsuńBeatrice, ja również lubię eksperymentować z kurczakiem:)
UsuńJa oliwki kocham, więc mnie przekonywać nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńZ oliwkami...pycha! Pyszna propozycja!
OdpowiedzUsuńAleż wyżerka! Kocham połączenie pieczonego kurczaczka z pieczonymi ziemniaczkami! Nie ma nic lepszego na obiad!
OdpowiedzUsuńWszystko boskie :)
OdpowiedzUsuńO mamuniu...Cudeńko! Kocham oliwki i świeże zioła. Danie wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za poprawkę w sałatce (to ja pytałam o soczewicę):)
Gratuluję bloga, wszystko wygląda przepysznie:) Na pewno będę zaglądała i szukała inspiracji (jestem na diecie bez glutenu, jajek i mleka, więc brakuje pomysłów...). Pozdrawiam! Arnika
Jest mi bardzo miło czytać takie słowa:)
UsuńArnika, mam nadzieję, że będę w stanie Ciebie inspirować:)
Przez pewien okres czasu mieliśmy wyeliminowane białko jaja kurzego i kakao. Wiem jak jest ciężko na takich dietach.
No i oczywiście zapraszam częściej:)
Ale smakowicie wygląda! Jak pięknie się zrumieniły Twoje udka! Wcale się rodzinie nie dziwię,sama mam ochotę na takie pyszności:)
OdpowiedzUsuńAle Ty masz fajne pomysły, ten kurczak musi być wspaniały :)
OdpowiedzUsuńZe względu na to, że nie lubię oliwek... strasznie kręcą mnie te ziemniaki :)
OdpowiedzUsuńależ on musiał być obłędnie aromatyczny!
OdpowiedzUsuńGula!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zainspirowałam Cię do wykonania tak pysznej potrawy, która w dodatku smakowała Twojej rodzinie! I cieszę się, że improwizowałaś, w końcu jesteśmy czarodziejkami w kuchni i potrafimy zawsze coś wyczarować nie trzymając się sztywno przepisów!
Mam nadzieję, że mój przepis będzie cieszył się powodzeniem w konkursie Smaki Alzacji, bo sprawi mi to ogromną radość :)
PS. Pozdrawiam pourlopowo! Dopiero wróciłam i wszystko ogarniam! :)
Witaj:) Cieszę się, że powróciłaś:)
UsuńMasz rację, jesteśmy czarodziejkami w kuchni. Ale Twojej wersji i tak sobie nie odpuszczę:)
A za konkurs trzymam kciuki. Ten przepis jest dla mnie naj....:)