W końcu. W końcu udało mi się upiec biszkopt bezglutenowy. Wychodzi on tak samo smaczny z dodatkiem mąki pszennej jak i mixu bezglutenowego czy tez mąki kukurydzianej. O zastosowaniu biszkoptu chyba pisać nie muszę. Można go przyrządzić i ozdobić na wiele sposobów. Można zrobić tort, ciasto, babeczki. Można także przełożyć kremem, podać z owocami lub zrobić biszkopciki:) Warto, naprawdę warto spróbować zrobić biszkopt z tego przepisu.
Składniki:
- 3 jaja,
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 3 łyżki innej mąki,
- 1/2 łyżeczki proszku dopieczenia,
- 6 łyżek cukru,
- galaretka,
- dowolne owoce.
Wykonanie:
Ubić białka na sztywną pianę i dodawać powoli cukier. Ubijać przez kolejne 2 minuty. Następnie stale miksując dodawać po jednym żółtku. Do powstałej masy dodać wymieszane mąki z proszkiem do pieczenia. Uwaga! Bardzo ważne jest przesianie mąki.
Ciasto przelać do formy (ja wykorzystałam tortownicę o średnicy 20cm) i piec w piekarniku w temp. 180st.C do tzw. suchego patyczka (ok 40 minut bez termoobiegu).
W czasie gdy ciasto się piecze przygotować owoce i galaretkę z przepisu na opakowaniu.
Po wyciągnięciu ciasta i jego ostudzeniu ściągamy zewnętrzną warstwę ciasta (taką ciemną skórkę). Ułożyć na biszkopcie owoce i zalać już prawię stężałą galaretką. Wsadzić do lodówki do całkowitego stężenia galaretki.
Ja niestety zapomniałam o galaretce i stężała mi całkowicie. By ją uratować podgrzałam ją odrobinę i rozmieszałam. Niestety w czasie mieszania za bardzo mi się ona spieniła. Stąd jej grudkowaty wygląd;-)
Szczęśliwie smaku to wcale nie zmieniło!
SMACZNEGO!!!
prosto i pysznie! owoce i delikatny biszkopt...mniam!
OdpowiedzUsuń