Jak już pisałam w komentarzach do posta o chlebie z miodem jestem w ciąży. To już ponad połowa ciąży a ja dopiero teraz czuję się na tyle dobrze abym mogła przeglądać inne blogi i sama gotować. Ostatnie 5 miesięcy gotowałam z zatkanym nosem ;) To jest wesoła ciąża :)
Po tej długiej przerwie od blogowania nasunęło mi się kilka pomysłów na zmiany w blogu. Przede wszystkim chcę zwiększyć ilość etykiet i co najważniejsze, będę pisała nazwy firm półproduktów, które mogą zawierać gluten z jakich korzystałam przy gotowaniu poszczególnych dań ;) Ale te zmiany będą pojawiały się powoli ;)
Muszę także ponownie się zaprzyjaźnić ze swoim aparatem fotograficznym. Mam nadzieję, że szybko uda się nam odnowić naszą znajomość :)
A tym czasem zaczynam od ciasta, które jest wyśmienite, puszyste i niesamowicie słodkie. Jak dla mnie odrobinę za słodkie, po jednym kawałku miałam dosyć słodkiego na dwa dni. W przeciwieństwie do starszej córki i męża. Ta dwójka jadła ciasto tak często aż się nie skończyło ;) Zajęło im to 1,5 dnia ;)
Niestety nie jestem pewna co do długości pieczenia ciasta w wersji bezglutenowej. W tej kwestii zaufałabym oryginalnemu przepisowi ;).
Rozgrzałam piekarnik do pożądanej temperatury, wsadziłam ciasto i pstryk, nie ma prądu. Nie było go przez dwie godziny. Po tych dwóch godzinach na nowo rozgrzałam piekarnik i dopiekałam ciasto do suchego patyczka. Udało się :) Ale to był chyba jakiś cud :)
Przepis pochodzi z bloga Dorotus.
Składniki:
- 200 g gorzkiej czekolady (f. Goplana),
- 125 g masła,
- 8 żółtek,
- 10 białek,
- szczypta soli,
- 140 g cukru pudru,
- 125 g mąki bezglutenowej (mix piekarz f. Balviten)
- 8 łyżek marmolady morelowej (f. Łowicz),
Gorzką
czekoladę połamać na mniejsze kawałki, roztopić w kąpieli wodnej. Masło roztopić. Żółtka zmiksować do białości, dodać roztopione
masło i czekoladę, wymieszać.
Białka
z solą ubić na sztywną pianę i stopniowo wsypując cukier ubijać, aż
piana będzie bardzo sztywna. Dodać 1/3 piany do masy czekoladowej i
stopniowo wsypując mąkę, mieszać delikatnie, aż składniki się połączą. W przypadku mąki bezglutenowej polecam miksowanie masy mikserem na niskich obrotach aby nie było grudek od mąki.
Dodać pozostałą pianę i delikatnie wymieszać ciasto.
Ciasto przełożyć do dwóch form o średnicy 24 cm, wyłożonych papierem do pieczenia.
Piec
w temperaturze 180ºC przez około 45 minut (piekłam troszkę krócej), aż
ciasta wyrosną i patyczek wetknięty w środek każdego z nich będzie
czysty i suchy. Wystudzić całkowicie na kratce.
Po ostygnięciu, pierwszą część ciasta ułożyć na paterze, posmarować marmoladą morelową, przykryć drugą częścią.
Polewa czekoladowa:
- 200 g gorzkiej czekolady,
- 160 g kremówki.
Czekoladę
połamać, razem z kremówką umieścić w małym garnuszku, delikatnie
podgrzewając i mieszając czekać na rozpuszczenie się czekolady,
następnie od razu zdjąć z palnika. Zbyt długie trzymanie na ciepłym lub
zbyt gorącym palniku spowoduje, że całość może się zwarzyć. Jak polewa
będzie gładka, wylać na tort, wyrównać.
Podawać z kleksem bitej śmietany.