Etykiety

niedziela, 27 lutego 2011

Bezglutenowe Pierogi Leniwe

Zastanawiam się jakiego pochodzenia jest to danie? W sieci niestety nie znalazłam żadnej informacji na ten temat.  Przygotowane przez mnie pierogi leniwe nie są tradycyjne. Jak zwykle jest to spowodowane faktem iż mają one być bezglutenowe. Córce smakują nawet na zimno chociaż zmienia się znacznie ich konsystencja. Im dłużej leżą tym są bardziej "zbite". Przepis który podaję jest idealny do przygotowania ich, zjedzenia i ewentualnego odgrzania. Jeżeli chciałby ktoś je przygotować dopiero do zjedzenia na następny dzień to należy dodać mniej mąki. Chociaż wtedy się ich tak fajnie nie formuje i jest ryzyko rozpadu w wodzie. Te proporcje mąk, które podaję są jak dla mnie idealne by stworzyć puszyste i delikatne pierogi leniwe jakie pamiętam z dzieciństwa:)



Składniki:
  • 0,75szkl. mąki kukurydzianej,
  • 0,75szkl. mąki ziemniaczanej,
  • 2 jajka,
  • 250g twarogu półtłustego.
Wykonanie:
Wszystkie składniki dobrze wymieszać ze sobą w misce i uformować z nich kulę. Odrywając kawałkami ciasto turlać je na blacie posypanym mąką (obojętnie jaką). Gdy już uformujemy wałek o średnicy ok 2cm delikatnie go spłaszczmy i kroimy na kawałki. Tak przygotowane pierogi wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy ok 7 minut od momentu ich wypłynięcia (ja im delikatnie pomagałam wypłynąć). Wyciągamy łyżką cedzakową lub przelewamy na sito i my je podajemy z cukrem, masłem i cynamonem:)

Smacznego!

poniedziałek, 21 lutego 2011

Bezglutenowe Słodkie Jabłka

Zdrowo smacznie i jak dla mnie niebiańsko słodko:) Jest to kolejny przepis na bazie produktów bezglutenowych. Trzeba tylko uważać na miód. Są dwie teorie dotyczące podawania małym dzieciom miodu. Niektóre źródła podają, że powinno się je podawać dopiero po ukończeniu 3 roku życia. Inne natomiast mówią o tym, że w małych ilościach nie zaszkodzi maluchowi. 
Osobiście podałam swojej prawie 14 miesięcznej córce same jabłka zgarniając z nich to co słodkie.
Po upieczeniu

Przed wsadzeniem do piekarnika


Składniki:
  • 2 jabłka
  • 2 garście nasion (np. sezam, słonecznik, pestki dyni, orzechy)
  • 1 garść suszonej żurawiny,
  • 2 łyżeczki cynamonu,
  • miód (ok 3 łyżek) tyle aby się składniki połączyły.
Wykonanie:
Jabłka pokroić w 4 grube plastry i wydrążyć z nich gniada nasienne i ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Pozostałe składniki połączyć ze sobą i wyłożyć na jabłka.
Piec ok 10-15min w piekarniku nagrzanym do 200st. C.

Smacznego!


p.s. przepraszam za odwrócone zdjęcia, ale nie wiem co jest tego powodem.

niedziela, 20 lutego 2011

Bezglutenowy Tort Leśny

Dzisiaj trochę słodyczy. Już trochę czasu minęło od kiedy robiłam ten tort. Przygotowywałam go kilka razy. Wniosków także kilka. Najsmaczniejsze robione na mące bezglutenowej oraz w okrągłęj formie:) Ciasto jest delikatne, bita śmietana kremowa i puszysta a czekolada z wiśniami.... Lepiej sprawdzić samemu:) Warto przygotować ten tort wieczorem. Na południe jest idealny:)
Przepis oraz wykonanie cytuję po autorce Dorotus.


Składniki:
  • 150 g gorzkiej czekolady, roztopionej
  • 150 g miękkiego masła
  • 150 g drobnego cukru
  • 6 dużych jajek, osobno białka i żółtka
  • 150 g mąki (lub 150g mixu uniwersalnego bezglutenowego)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
 Wykonanie:
  • Masło zmiksować z roztopioną, lekko ciepłą czekoladą, aż do gładkości. Kolejno i powoli wbijać żółtka i cukier, cały czas miksując. Wsypać przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, wymieszać. Białka ubić z solą na sztywno, delikatnie wmieszać do gęstej, czekoladowej mikstury.
    Ciasto przelać do wyłożonej papierem tortownicy o średnicy 24 cm. Piec w temperaturze 170ºC około 30 - 40 minut (nawet krócej, do tzw. suchego patyczka). Ostudzić, przekroić wzdłuż na 3 blaty.
    Można również upiec osobno 3 blaty (ja tak zrobiłam), każdy blat piecze się około 12 minut i nie ma problemu z przekrojeniem ciasta na 3 równe części ;)
    Syrop do nasączenia blatów:
    • 75 ml soku z wiśni (może być z kompotu, może być syrop z wiśni z puszki)
    • 75 ml likieru wiśniowego
    Wymieszać.
    Masa wiśniowa:
    • 150 ml kompotu z wiśni (lub syropu po wiśniach z puszki)
    • 2 łyżki cukru
    • 2 łyżki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
    • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
    • 50 ml likieru wiśniowego
    • 700 g wiśni świeżych, zamrożonych (po odsączeniu wody) lub z kompotu, syropu, itp.
    Wszystko dobrze wymieszać (oprócz wiśni), podgrzać i mieszać do zgęstnienia (jak kisiel). Na sam koniec dodać wiśnie, wymieszać delikatnie, odstawić do wystygniecia.

    Ponadto:

    • około 750 ml - 1 L śmietany kremówki (30%) na przełożenie i ozdobienie
    • 4 łyżki cukru pudru
    Śmietanę ubić na sztywno z cukrem pudrem.

    Wykonanie tortu:

    Na paterę położyć pierwszy blat ciasta, nasączyć syropem (50 ml). Na niego wyłożyć połowę masy z wiśni, 1/4 bitej śmietany. Przykryć kolejnym blatem, znów nasączyć (kolejne 50 ml), wyłożyć resztę masy wiśniowej, kolejną część bitej śmietany. Przykryć ostatnim blatem ciasta, lekko przyciskając nasączyć (ostatnie 50 ml).
    Tort z wierzchu i po bokach udekorować resztą bitej śmietany, ozdobić wiśniami (mogą być czereśnie koktajlowe) oraz wiórkami czekolady. Przechowywać w lodówce.
     

niedziela, 13 lutego 2011

Bezglutenowe Gotowane Pulpety

To jest jedno z tych dań, po których się chudnie:) Mięso przygotowałam w ten sam sposób co na Inne Mielone. Różnica polega na tym, że te są gotowane:) Można je zjadać same, można przygotować do nich różne sosy (mój ulubiony to koperkowy). Tym razem pokazuję same z dodatkiem ryżu i fasolki szparagowej.


Składniki:
  • 1kg mięsa mielonego drobiowego,
  • 0,5kg mięsa mielonego z wołowiny,
  • 2 duże jajka,
  • przyprawy wedle uznania.
Wykonanie:
Wszystkie składniki dobrze wymieszać (ok 10-15minut). Jeżeli chodzi o przyprawy to ja korzystałam głównie z majeranku, soli i curry.
Z tak przygotowanego mięsa zrobić kulki o średnicy ok 5cm.
Gotowe pulpety gotować w osolonej wodzie przez ok 20minut.

Oczywiście można do mięsa dodać podsmażoną cebulę, świeżą pietruszkę, koperek i inne zioła:)

Smacznego!

sobota, 12 lutego 2011

Bezglutenowy Smażony Halibut

Dzisiaj proste danie. Wstawiam je tylko z jednej prostej przyczyny. Odkryłam nowość:). Nigdy nie zwracałam uwago na to na jakim oleju smażę. Mąż przypadkiem kupił olej rzepakowy i okazał się REWELACYJNY! Zaczęłam czytać jak to jest możliwe, że gatunek ryby jest ten sam, panierka ta sama a skórka od ryby niesamowicie chrupiąca:) Okazuje się, że to zasługa oleju.
Wyczytałam, że temperatura wrzenia oleju słonecznikowego, z którego najczęściej korzystam wynosi 107stC natomiast rzepakowego 240stC.
To by wiele wyjaśniało. Ale jak zwykle jest jakieś ale;). Nie zaleca się częstego smażenia na oleju rzepakowym ze względu na zawartość kwasu eurekowego. Tutaj cytuję wikipedię:
"Badania na zwierzętach wykazały hamowanie wzrostu i zmiany czynnościowe i histopatologiczne w mięśniu sercowym pod wpływem tego związku. Obecnie dostępny w sprzedaży olej rzepakowy jest uzyskiwany z uszlachetnionej, tzw. niskoerukowej odmiany rzepaku, gdzie zawartość tego kwasu w oleju jest bardzo niska." 
Podobne efekty smażenia powinno się uzyskać na oliwie z oliwek (nie Virgin), której temperatura wrzenia wynosi 242stC. 




Składniki:

  • świeży halibut,
  • mąka ziemniaczana,
  • olej rzepakowy lub oliwa z oliwek,
  • sól,
  • pieprz,
  • koperek.


Wykonanie:
Obmytego i wysuszonego halibuta w ręcznik papierowy posypać solą i obtoczyć w mące ziemniaczanej.
Smażyć ok 2-3 minut z każdej strony w głębokim oleju.
Ja podaję rybę posypaną koperkiem.

Smacznego:)

niedziela, 6 lutego 2011

Bezglutenowa Zupa Z Groszkiem

Dzisiaj zupa z zielonym groszkiem. Danie pyszne, smakowało całej rodzinie:) Potrawa bez glutenu, bardzo sycąca i pyszna. Zaskoczyła ona mnie dwa razy. Pierwsze zaskoczenie to jej pochodzenie. Przepis znalazłam w książce kucharskiej "Podróże kulinarne-Kuchnia Karaibska". Jak dla mnie to ona jest bardziej węgierska niż karaibska. W kuchni karaibskiej spodziewałabym się raczej obecności owoców, ryb/owoców morza lub mięsa koziego. A tu taka miła dla mnie niespodzianka:). Jeden ze składników tak popularnych na Karaibach musiałam zastąpić, ponieważ w swojej wsi słodkich ziemniaków nie znajdę:) Zastąpiłam je zwykłymi odkrywając nowe właściwości smażonych ziemniaków. Okazuje się, że jeżeli ziemniak przed dodaniem do zupy się podsmaży to później nie zmienia on swojej konsystencji. Nie rozgotowuje się w zupie. Wygląda jakby był prawie surowy a w rzeczywistości pod twardą skorupką jest miękki miąższ.  Zupa na pewno będzie u nas często gościła na stole. Opisałam już pierwsze zaskoczenie. Teraz drugie. Dzieciom bardzo smakowała. Tego się nie spodziewałam i ostatecznie zamiast mieć obiad na dwa dni, był na jeden:)


Składniki:
  • 50g masła,
  • 3 drobno pokrojone szalotki,
  • 1 średni batat (ja zastąpiłam dwoma ziemniakami) pokrojone w drobną kostkę,
  • 1 czerwona papryka pokrojona w kostkę,
  • 300g sosu pomidorowego,
  • 500ml bulionu drobiowego,
  • 3 szkl. mrożonego zielonego groszku,
  • 1,25 szkl. gotowanego i pokrojonego kurczaka,
  • 0,5 szkl. jogurtu naturalnego lub śmietanki.
Wykonanie:
Na rozpuszczonym maśle podsmażyć w garnku cebulę i dodać ziemniaki wraz z papryką. Podsmażać przez ok 1 minutę, stale mieszając. Dołożyć pomidora i dalej podsmażać przez kolejną minutę. Do garnka dolać bulionu i wsypać groszek. Gotować na wolnym ogniu przez 20 minut.
Dorzucić kurczaka i gotować. Po upływie 5 minut dodać jogurt/śmietanę i mieszać do połączenia się składników ale nie doprowadzając zupy do wrzenia. Doprawić solą i pieprzem do smaku. 

Gotowe:)